Ostatnia aktualizacja: 10.02.2023.
Wśród różnych obszarów niepewności kwestia uchodźców napływających z Ukrainy do Polski wyróżnia się szczególnym znaczeniem dla przyszłości naszego kraju. Do postpandemicznego kryzysu społeczno-gospodarczego w błyskawicznym tempie dołączył kryzys uchodźczy. Eksperci są zgodni, że obecną sytuację można przekuć na szansę zarówno dla Polski, jak i dla uchodźców, jednakże potrzebny jest do tego ogromny wysiłek na wielu obszarach. Czy tak wielki napływ uchodźców w tak krótkim czasie zachwieje polskim rynkiem pracy?
W artykule:
- Wybuch wojny w Ukrainie wymusił na polskim społeczeństwie, gospodarce oraz instytucjach państwowych natychmiastowe dostosowania. Jednakże jako państwo nie byliśmy przygotowani na tak masowy exodus obywateli Ukrainy w tak krótkim czasie.
- Według ekspertów polski rynek pracy jest jednym z najbardziej stabilnych i chłonnych w całej Europie. Stopa bezrobocia według danych Eurostatu wynosiła w lutym 2022 3%. Oznacza to, że jesteśmy krajem o drugim najniższym poziomie bezrobocia w Unii Europejskiej. Jedynie Czechy notują niższy wynik – jest to 2,4%.
- Polska jest zatem blisko tak zwanej „naturalnej stopy bezrobocia” (pomiędzy 3% a 4%), czyli sytuacji, w której rynek znajduje się w stanie równowagi.
- Dodatkowym atutem jest również to, że w całym 2021 roku w Polsce utworzono 2,3-krotnie więcej nowych miejsc pracy, niż zlikwidowano.
- W praktyce istnieje znacząca nadwyżka popytu na pracę nad podażą. W Polsce mamy do czynienia z rynkiem pracownika. To pracodawcy muszą zabiegać o pracowników, stwarzać takie warunki pracy i rozwoju, aby największe talenty wybrały właśnie danego pracodawcę, a nie firmę konkurencyjną.
- Sytuacja nie jest taka sama w każdej istniejącej na rynku branży. W wielu branżach mamy do czynienia z równowagą rynkową, w części z nadwyżką pracowników, ale istnieją również branże odczuwające bardzo duży deficyt pracowników.
- Nie jest to sytuacja dobra dla gospodarki. Brak osób chętnych do podjęcia pracy jest bardzo istotnym ograniczeniem dla dalszego rozwoju gospodarczego kraju. W takiej sytuacji jako naród bogacimy się wolniej niż powinniśmy. Im dalej odbiegamy od równowagi na rynku pracy, tym więcej tracimy.
- Dotychczas migracja z Ukrainy do Polski obejmowała głównie młodych mężczyzn, którzy cyrkulowali pomiędzy Polską a krajem rodzinnym, a pracę i pobyt w Polsce traktowali jako tymczasowy.
- Obecnie mamy do czynienia głównie z emigracją kobiet i dzieci. Według danych na kwiecień 2022 wniosek o nadanie numeru PESEL złożyło prawie 1 mln osób, z czego 72% to kobiety, a 28% to mężczyźni.
- Ta nagła zmiana profilu migracji niesie istotne konsekwencje na rynku pracy. Kluczowe jest to, że profil osób wkraczających na polski rynek pracy nie jest adekwatny do jego potrzeb.
- Według danych sondażowych do Polski przyjechały osoby relatywnie dobrze wykształcone o zróżnicowanym profilu zawodowym. Tylko 7% stanowią pracownicy fizyczni.
- Jednak nie wszyscy uchodźcy odnajdują się w nowej sytuacji. Z jednej strony, część przybyłych migrantów deklaruje chęć jak najszybszego powrotu do swojego kraju, a z drugiej – coraz więcej osób deklaruje chęć podjęcia pracy w Polsce.
- W raporcie „Wielka Niewiadoma”, opublikowanym w maju 2022 roku przez Warsaw Enterprise Institute, specjaliści analizują, kto właściwie do Polski przybywa, jaką sytuację zastaje na polskim rynku pracy, które branże są chętne zatrudnić dodatkowych pracowników oraz jakie scenariusze dla polskiego rynku pracy rysuje przyszłość uchodźców z Ukrainy.
- W tym artykule przybliżamy kwestię przyszłości uchodźców z Ukrainy na polskim rynku pracy.
Spis treści:
- Great Unknown, czyli Wielka Niewiadoma
- Perspektywa makroekonomiczna polskiego rynku pracy
- Branże, które gotowe są zatrudnić dodatkowych pracowników
- Profil demograficzny uchodźców z Ukrainy
- Jak polskie firmy reagują na kryzys uchodźczy
- Scenariusze rozwoju sytuacji
Zobacz też: Jak mieć dochodowy biznes odporny na kryzysy
Great Unknown, czyli Wielka Niewiadoma
Według ekspertów z Warsaw Enterprise Institute wśród różnych obszarów niepewności kwestia uchodźców napływających z Ukrainy do Polski wyróżnia się szczególnym znaczeniem dla przyszłości naszego kraju. Jako państwo nie byliśmy przygotowani na tak masowy exodus obywateli Ukrainy w tak krótkim czasie. Chociaż eksperci rynku uczulali na możliwość takiego scenariusza, decydenci nie podejmowali żadnych realnych działań przygotowujących.
Wybuch wojny w Ukrainie wymusił na polskim społeczeństwie, gospodarce oraz instytucjach państwowych natychmiastowe dostosowania. Do postpandemicznego kryzysu społeczno-gospodarczego w błyskawicznym tempie dołączył kryzys uchodźczy. Eksperci są zgodni, że obecną sytuację można przekuć na szansę zarówno dla Polski, jak i dla uchodźców, jednakże potrzebny jest do tego ogromny wysiłek na wielu obszarach.
Czy tak wielki napływ uchodźców w tak krótkim czasie zachwieje polskim rynkiem pracy? W raporcie „Wielka Niewiadoma”, opublikowanym w maju 2022 roku przez Warsaw Enterprise Institute, specjaliści analizują, kto właściwie do Polski przybywa, jaką sytuację zastaje na polskim rynku pracy, które branże są chętne zatrudnić dodatkowych pracowników oraz jakie scenariusze dla polskiego rynku pracy rysuje przyszłość uchodźców z Ukrainy.
Perspektywa makroekonomiczna polskiego rynku pracy
Według Szymona Witkowskiego, analityka prawnego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, polski rynek pracy jest jednym z najbardziej stabilnych i chłonnych w całej Europie. Stopa bezrobocia według danych GUS w lutym 2022 roku wyniosła 5,5%, a według Eurostatu 3% w tym samym okresie. Różnice wynikają z różnych metod pomiaru przyjętych przez obie instytucje. Dane te wskazują jednoznacznie, że jesteśmy krajem o drugim najniższym poziomie bezrobocia w Unii Europejskiej. Jedynie Czechy notują niższy wynik – jest to 2,4%, w całej UE wskaźnik ten wyniósł w tym samym okresie 6,2%, zaś dla strefy Euro 6,8%. Jesteśmy zatem blisko tak zwanej „naturalnej stopy bezrobocia” (pomiędzy 3% a 4%), czyli sytuacji, w której rynek znajduje się w stanie równowagi. Dodatkowym atutem jest również to, że w całym 2021 roku w Polsce utworzono 2,3-krotnie więcej nowych miejsc pracy niż zlikwidowano. W momencie tworzenia tego artykułu z dostępnych danych za sierpień 2022 roku wynika, że poziom bezrobocia w Polsce nie wykazuje tendencji wzrostowej i wynosi odpowiednio 5,2% według GUS, 2,6% – według danych Eurostat.
Można zatem powiedzieć, że polski rynek pracy jest stabilny, a jego perspektywy są dobre. Pomimo niekorzystnych czynników zewnętrznych i licznych poważnych trudności, takich jak pandemia, rosnąca inflacja, wzrosty cen gazu i energii, zmiany podatkowe niekorzystnie wpływające na kondycję polskich przedsiębiorców, a obecnie wojna w Ukrainie i związany z nią kryzys migracyjny, badania wskazują na pozytywne nastroje na rynku. W badaniu Busometr, przeprowadzonym na początku 2022 roku przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, 13% ankietowanych firm deklarowało zwiększenie zatrudnienia, a tylko 7% przewidywało redukcję etatów.
Jak mówi Szymon Witkowski, współautor raportu Wielka Niewiadoma, w praktyce okazuje się, że istnieje znacząca nadwyżka popytu na pracę nad podażą. Potwierdza to – na co w Leanpassion od dawna uczulamy pracodawców – że w Polsce mamy do czynienia z rynkiem pracownika. Obecnie to pracodawcy muszą zabiegać o pracowników, stwarzać takie warunki pracy i rozwoju, aby największe talenty wybrały właśnie danego pracodawcę, a nie firmę konkurencyjną. Autor zauważa jednak, że sytuacja nie jest taka sama w każdej istniejącej na rynku branży. W wielu branżach mamy do czynienia z równowagą rynkową, w części z nadwyżką pracowników, ale istnieją również branże odczuwające bardzo duży deficyt pracowników. Witkowski zauważa, że nie jest to sytuacja dobra dla gospodarki. Brak osób chętnych do podjęcia pracy jest bardzo istotnym ograniczeniem dla dalszego rozwoju gospodarczego kraju. Innymi słowy, w takiej sytuacji jako naród bogacimy się wolniej niż powinniśmy. Dlatego, aby zapewnić optymalny rozwój, konieczne jest zwiększenie zasobów ludzkich. Im dalej odbiegamy od równowagi na rynku pracy, tym więcej tracimy.
Branże, które gotowe są zatrudnić dodatkowych pracowników
Według badań Barometr Zawodów przeprowadzanych przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, w roku 2022 do branż dotkniętych największym deficytem pracowników w Polsce należą:
- branża budowlana
- branża opiekuńczo-medyczna
- branża produkcyjna
- branża TSL (transport, spedycja, logistyka)
- branża samochodowa
- branża edukacyjna
- branża spożywczo-gastronomiczna
- branża księgowa
Badania dotyczące całości rynku pracy w Polsce, przeprowadzane przez ManpowerGroup wskazują, że mamy do czynienia z największym od 15 lat deficytem talentów. O ile w skali globalnej niedobór pracowników odczuwa 69% organizacji, o tyle w Polsce problem ten zgłasza aż 81% pracodawców.
Jak wynika z raportu Niedobór Talentów 2021, Wyniki dla Polski, w skali całego rynku poszukuje się w szczególności pracowników z obszaru logistyki, operatorów produkcji i maszyn, pracowników IT, administracji, obsługi biura i bezpośredniej obsługi klienta. Z uwagi na trwającą na naszych oczach rewolucję technologiczną, pracodawcy w pierwszej kolejności chcą pozyskiwać pracowników posiadających rozwinięte umiejętności cyfrowe, a także kompetencje miękkie, takie jak odpowiedzialność, umiejętność logicznego myślenia i rozwiązywania problemów oraz odporność.
Wartościowych danych dostarcza również portal Pracuj.pl, który jest największą bazą ofert pracy w Polsce. W 2021 roku, kiedy odnotowali rekordową ilość ofert w historii serwisu, najczęściej poszukiwano pracowników w handlu i sprzedaży. Aż 27% wszystkich ofert dotyczyło tych zawodów. Na dalszych miejscach znaleźli się specjaliści z branży IT (22% ogłoszeń), obsługi klienta (15%), pracy fizycznej (12%) oraz inżynierii (10%).
Raport Pracuj.pl wskazuje na branże szczególnie intensywnie poszukujące pracowników w 2021 roku:
- HORECA/turystyka – wzrost z 1719 do 3692 nowych ofert pracy;
- HR – wzrost z 9336 do 23005 nowych ofert pracy;
- Marketing – wzrost z 10954 do 22675 nowych ofert pracy;
- Budownictwo – wzrost z 14836 do 25911 nowych ofert pracy;
- Produkcja – wzrost z 22411 do 28962 nowych ofert pracy;
- Pracę fizyczną – wzrost z 36382 do 69560 nowych ofert pracy.
Autorzy raportu Pracuj.pl wskazują na bardzo istotny trend – w ostatnim czasie o 34% wzrosło zainteresowanie zatrudnieniem pracowników posiadających kompetencje cyfrowe. Dotyczy to nie tylko specjalistów od IT, ale również pracowników zajmujących się marketingiem, grafiką, e-commerce, badaniami i rozwojem. Dlaczego? Współcześnie nawet proste prace wymagają obcowania z nowymi technologiami i oprogramowaniem. Trend ten znacznie przyspieszyła pandemia, która spopularyzowała narzędzia pracy zdalnej i „w chmurze”.
Profil demograficzny uchodźców z Ukrainy
Dotychczas migracja z Ukrainy do Polski obejmowała głównie młodych mężczyzn, którzy cyrkulowali pomiędzy Polską a krajem rodzinnym, a pracę i pobyt w Polsce traktowali jako tymczasowy – pisze współautorka raportu „Wielka Niewiadoma”, Sara Bojarczuk. Obecnie mamy do czynienia głównie z emigracją kobiet i dzieci. Według danych na kwiecień 2022 wniosek o nadanie numeru PESEL złożyło prawie 1 mln osób, z czego 72% to kobiety, a 28% to mężczyźni.
Ta nagła zmiana profilu migracji niesie istotne konsekwencje na rynku pracy. Kluczowe jest to, że profil osób wkraczających na polski rynek pracy nie jest adekwatny do jego potrzeb. Obecnie mamy do czynienia z niedopasowaniem demograficznym. Wcześniej młodzi mężczyźni przybywający do nas „za pracą”, zazwyczaj samotni, bez rodziny, swobodnie posługujący się językiem polskim, byli zatrudniani na przykład w gospodarstwach rolnych, budownictwie czy innych pracach fizycznych.
Profil dzisiejszego migranta z Ukrainy to kobiety z dziećmi, które nie zastąpią mężczyzn w pracy fizycznej, ale również wykwalifikowani specjaliści, jak lekarze, nauczyciele, ratownicy czy pielęgniarki. W celu podjęcia przez nich pracy wymagana jest nostryfikacja umiejętności. Pomimo że wielu z nich chce pracować w swoim zawodzie i potwierdzić swoje kwalifikacje, cena nostryfikacji jest dosyć wysoka i wynosi ponad 3 tys. zł.
Według danych sondażowych do Polski przyjechały osoby relatywnie dobrze wykształcone o zróżnicowanym profilu zawodowym. Wśród nich jest wiele osób, które wykonywały w kraju pracę na stanowiskach menedżerskich i kierowniczych. Tylko 7% stanowią pracownicy fizyczni.
Dobrą wiadomością jest to, że w przypadku zawodów regulowanych specustawą, zwalnia się obywateli Ukrainy z konieczności nostryfikowania dyplomów, a w wielu przypadkach nie jest wymagana znajomość języka polskiego.
Jednak nie wszyscy uchodźcy odnajdują się w nowej sytuacji. Pomimo że konflikt na Ukrainie nadal trwa, część przybyłych migrantów z jednej strony deklaruje chęć jak najszybszego powrotu do swojego kraju, a z drugiej – coraz więcej osób deklaruje chęć podjęcia pracy w Polsce. Badania sondażowe przeprowadzone przez Agencję Pracy Tymczasowej EWL podają, że 58% badanych uchodźców chciałoby wrócić do Ukrainy, a 30% chce pozostać w Polsce. Prawdopodobnie jednym z ważniejszych powodów chęci powrotu jest fakt, że 94% badanych pozostawiło swoje rodziny w swoim kraju.
Kolejnym argumentem do powrotu, według Raportu specjalnego EWL „Uchodźcy z Ukrainy w Polsce”, jest fakt, że sytuacja w niektórych częściach Ukrainy uległa poprawie i powrót, w porównaniu z pierwszymi tygodniami rosyjskiej inwazji, jest stosunkowo bezpieczny.
Inną grupą migrantów pragnącą opuścić Polskę sa osoby, które nie odnalazły się w polskiej rzeczywistości i chciałyby spróbować przedostać się do innych krajów, w szczególności Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Szwajcarii, jak również USA.
Jak polskie firmy reagują na kryzys uchodźczy
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny, 31% polskich przedsiębiorców wyraziło chęć zatrudnienia ukraińskich uchodźców. 40% stanowiły duże i średnie firmy. Branże, które wykazują największe zapotrzebowanie na pracowników to branża budowlana, przemysłowa oraz usługowa. Migranci znajdują również pracę w sektorze hotelarsko-gastronomicznym, logistyce i przetwórstwie żywności. Według raportu PIE zaledwie 16% firm handlowych bierze pod uwagę zatrudnienie migrantów z Ukrainy.
Obserwując media internetowe skupiające oferty pracy nie sposób nie zauważyć, jak w trybie natychmiastowym polscy przedsiębiorcy rozpoczęli wyławianie siły roboczej. Zaledwie kilka dni po rosyjskiej agresji na Ukrainę, wraz z falą uciekających rozpoczęła się fala ofert dla pracowników zza wschodniej granicy. Polscy przedsiębiorcy upatrywali w tym idealnej okazji do tego, by uzupełnić braki kadrowe niskim kosztem.
Jak pisze Sara Bojarczuk, współautorka raportu „Wielka Niewiadoma”, takie nieformalne formy rekrutacji sprzyjają rozwojowi szarej strefy. Na przykład w ramach zdobycia niezbędnych funduszy migrantki podejmują się drobnych prac usługowych, które w żaden sposób nie są regulowane, poza ustaleniami między kobietą a jej zleceniodawcą.
Kolejnym cieniem na pozycji ukraińskich migrantów na polskim rynku pracy sa zachowania preferencyjne ze strony polskich pracodawców. Dominuje przekonanie, że zdeterminowani i znajdujący się w trudnej sytuacji migranci będą bardziej wydajni, ale również zgodzą się na niższą stawkę, dłuższe godziny pracy czy gorsze warunki, niż miałoby to miejsce w przypadku pracownika polskiego. W ten sposób pogłębia się problem segmentacji rynku pracy. Dodatkowo napływ nowych pracowników często wykorzystywany jest do „mobilizacji produktywności” obecnych imigrantów, zatrudnionych w Polsce czasowo na długo przed wybuchem konfliktu zbrojnego. Taka sytuacja trąci nawet wyzyskiem.
Możliwe scenariusze rozwoju sytuacji
Jak potoczą się losy uchodźców z Ukrainy w Polsce – to wielka niewiadoma. Niewielu naukowców pokusiło się do tej pory o nakreślenie możliwych scenariuszy powojennych.
W raporcie „Wielka Niewiadoma” znajdziemy dwa możliwe scenariusze związane z kontynuacją wojny w Ukrainie oraz dwa w przypadku zakończenia wojny.
Pierwszy, najmniej prawdopodobny scenariusz, zakłada zyskanie przewagi po stronie rosyjskiej. Wówczas musielibyśmy spodziewać się dalszego napływu ok. 10 mln uciekających z Ukrainy. W drugim, dość prawdopodobnym scenariuszu, przewiduje się kontynuację wojny na dość stabilnym poziomie przez dłuższy czas. Wskutek tego notowalibyśmy ciągły, ale stabilny napływ migrantów, przeplatany falami powrotów do Ukrainy. Wraz ze wsparciem uproszczonych procedur zatrudniania cudzoziemców przepływy te z czasem przerodziłyby się w migracje zarobkowe.
W przypadku zakończenia wojny bardziej optymistyczny scenariusz zakłada gwałtowną falę powrotów i szybką odbudowę gospodarki zniszczonego wojną kraju. Mniej optymistyczna wizja rodzi obawy co do tempa odbudowy kraju i ukraińskiej gospodarki. W tym wariancie zakłada się, że migracja przerodzi się z czasem w migrację zarobkową, a migranci zdecydują o osiedleniu się w naszym kraju.
_______________________________________________
Jeśli Twoim wyzwaniem jest integracja pracowników, aby tworzyli zaangażowany i efektywny zespół, oraz budowanie poczucia przynależności ludzi do firmy, skontaktuj się z naszym ekspertem: bezpłatna konsultacja.